pod mym domem

Jestem Michał a.k.a. Misiek mieszkam w Anglii od ponad roku. Pracuję na zmywaku w nie dużym Pub'ie w centrum miasta. Wcześniej pracowałem w nie dużej fabryce ale mnie zwolniono - nie ze względu moich (nie)umiejętności, bo pracowałem dobrze, lecz z powodu ucinania etatów. Jestem chyba spokojnym typem... dobra koniec smentów teraz będę opisywał niektóre dni i zdarzenia z życia wzięte... Pamiętajcie WSZYSTKIE MIEJSCA I IMIONA ZOSTAŁY ZMIENIONE aby nie narażać opisywanych ludzi oraz mnie na syf i opierdalanie dupy przez bardzo życzliwych rodaków za granicą... Sorry również za błędy w pisowni (mam tylko maturę, nie jestem profesorem;)
Jeszcze się nie mogę otworzyć do końca, bo nie jestem pewien czy nie wie o tym blogu pewna osoba - Monika mianowicie (moja dziewczyna). Wczoraj zakładając blog nie skasowałem historii, ale dziś już to zrobiłem i będę robił zawsze. Zacznę też robić notatki o rzeczach o których chcę napisać... Już zaczynam pisać przemyślenia. Spoko dobrze będzie. Mam tylko nadzieję, że przynajmniej jedna czy dwie osoby przeczytają czasami moje notki.                                                                             

                                                                                                        ...Misiek

Jeśli moja dziewczyna dowie się, że założyłem tego bloga - zginę marnie... Tymczasem borem, lasem będę czasami coś sobie tutaj pisać... Ktoś chce to czytać? Nieważne i tak będę pisać... No to do zoba, bo jest już dwie po czwartej, trzeba iść spać... Cześć Cium Pa